Zabrałam broń z ciała dziewczyny. Po krótkiej ciszy odezwałam się.
- Przepraszam. Nazywam się Katherine, a ty?
- Sheesha. - odpowiedziała dziewczyna. - A tak w ogóle to co tutaj robisz? - dodała po chwili.
- Cóż.. nudziło mi się dlatego przyszłam obejrzeć starszą część miasta. - odpowiedziałam. Usiadłam na pobliskiej ławce.
- Może przejdziemy się gdzieś? - zapytałam.
- Czemu nie. - brzmiała odpowiedź. Nagle zza krzaków wyskoczyła hydra. Natychmiast dobyłam miecza i zaatakowałam przeciwnika. Walka toczyła się gładko. Idealne cięcia mieczem powaliły stwora.
- No.. nie było ciężko. - stwierdziłam. Ruszyłam w stronę basenu miejskiego. Przebrałam się s trój kąpielowy i weszłam do wody. Była przyjemnie chłodna. Popływałam chwilę po czym dołączyła się do mnie Sheeshy.
- No wskakuj! - zawołałam.
< Sheesha?>
Kath, amebo, postać nazywa się Sheesha, a nie Sheeshy ;n;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie przeklinaj w komentarzach. Jeżeli chcesz negatywnie ocenić bloga - prosimy o konstruktywną krytykę. Ponadto nie chcemy, abyście skakali sobie wzajemnie do gardeł :)