Wokoło nas była masa bilbordów reklamowych oraz różnokolorowych neonów. Nad głowami latały statki, po ulicach samochody jeździły. Miasto tętniło życiem. Przed nami była pływalnia miejska.
- Asiri? - zaczęłam.
- Hmm..?
- Może pójdziemy popływać? - zapytałam. Dziewczyna pokiwała głową. Szybko przebrałam się w strój kąpielowy, po czym pobiegłam na basen. Nie czekając na Asiri wskoczyłam do wody.
- Mogłaś na mnie poczekać! - zawołała.
- Tak. Mogłam. Ale mi się nie chciało. - zażartowałam. Asiri natychmiast rzuciła się w pogoń za mną.
- Dlaczego mi to robisz? - zapytałam.
- No cóż mam takie widzimisię. - odparła dziewczyna. Po godzinie wyszłam z wody. Zaczęło się już ściemniać.
- Do widzenia. - powiedziałam, po czym poszłam do domu. Tam zjadłam kolację i zasnęłam. Następnego ranka po śniadaniu ruszyłam na spotkanie z Asiri.
- Witaj. - rzekłam.
- Dobry. - odparła postać.
< Asiri?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie przeklinaj w komentarzach. Jeżeli chcesz negatywnie ocenić bloga - prosimy o konstruktywną krytykę. Ponadto nie chcemy, abyście skakali sobie wzajemnie do gardeł :)