-No dobra...-Powiedziałem zawiedziony i odwróciłem się.
Kiedy Sorianna odwróciła się wszedłem w jej cień. Po kilkunastu minutach byliśmy w środku lasu. Nagle zza drzew wydobył się głośny ryk. Wyszedłem z cienia i zapytałem:
-To smok?
Srianna wystraszyła się mnie ale po chwili zrobiła się bardzo wkurzona.
-CO TY TU K*RWA ROBISZ?!
-Eee... Szukam smoka?
Sorianna otworzyła usta żeby coś do mnie powiedzieć ale nie zdążyła ponieważ zza drzew wyszedł ogromny czarny smok.
-I ty chciałaś oswoić te bydle?-Zapytałem.
Sorianna popatrzyła się z przerażeniem na smoka.
-Uciekaj!-Krzyknęła.
Zaczęliśmy biec przez las w stronę miasta. Smok cały czas nas gonił i ział ogniem co spowodowało ogromny pożar. Kiedy biegliśmy wpadliśmy do jakiegoś dołu z którego nie było wyjścia. Na całe szczęście przez to smok nas zgubił.
<Sorianna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie przeklinaj w komentarzach. Jeżeli chcesz negatywnie ocenić bloga - prosimy o konstruktywną krytykę. Ponadto nie chcemy, abyście skakali sobie wzajemnie do gardeł :)