- Kojarzę - odpowiedziałam.
- To fajnie! - powiedziała.
- Szukałaś mnie?
- Nie. Jak szłam, to cię zobaczyłam.
- Jasne... szłam do laboratorium. Zaraz się spóźnię także.... do zobaczenia! - pobiegłam do labo.
*****
Typowe problemy techniczne, nieznane obiekty, wklejenie innych zdjęć na stronie... Typowe bzdety... dawno nie czułam tego... dreszczyku zagadek, niespodzianek, nieoczekujących rzeczy!
- Soray! - usłyszałam głos Asirii.
- Co ty tu robisz?!
- Mam wejściówkę.
- S.... nie ważne - zaczęłam coś pisać na kompie, ignorując ją.
- Co robisz?
- Skanuję dane, przeobrażam fikcyjnie budulce DNA i kopiuje matryce...
- A po ludzku?
- Odwalam czarną robotę - mruknęłam, poprawiając okulary, jakie miałam na sobie.
- Po co ci je?
- Mają wbudowane różne kody - założyłam jej - widzisz?
<Asirii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie przeklinaj w komentarzach. Jeżeli chcesz negatywnie ocenić bloga - prosimy o konstruktywną krytykę. Ponadto nie chcemy, abyście skakali sobie wzajemnie do gardeł :)