30 sie 2016

Od Cassie cd Katherine

Kiedy Katherine przywołała dwa ogromne smoki zdobyłyśmy miażdżącą wręcz przewagę. Po wyczerpującej walce postanowiłyśmy się ewakuować z tego miejsca. Jak miałyśmy się dostać do domu? Na smokach! Kiedy Kath zaproponowała przejażdżkę na swych skrzydlatych gadach serce podskoczyło mi do gardła z ekscytacji. Wybrałam tego szarego o imieniu Charizard X. Gdy siedziałam już wygodnie na karku smoka, ten wzbił się w powietrze odpychając się od ziemi i machając olbrzymimi skrzydłami. Powiew wiatru uderzył w moją twarz sprawiając, że musiałam zmrużyć oczy. Szybowałyśmy nad chmurami obserwując ich barwy podczas zachodzącego słońca zwanego Gleam. Było cudownie. Przez chwilę wzrok Kath i mój się skrzyżowały i uśmiechnęłyśmy się do siebie. Dziewczyna krzyknęła coś do mnie co zrozumiałam mniej więcej tak: Chcesz parówki na kolację? Zdziwiło mnie to pytanie ale odpowiedziałam twierdząco kiwając głową. Nawet ze supersłuchem ciężko usłyszeć przez wiatr.
***
Kiedy wylądowałyśmy na obrzeżach miasta dalej musiałyśmy iść pieszo. Zaczęłam więc rozmowę:
- Nieźle walczyłaś. – pochwaliłam szczerze Kath, na co ona uśmiechnęła się
- Dzięki, ty też. - odpowiedziała
- Kiedy leciałyśmy zapytałaś mnie czy chcę parówki na kolację… - zapytałam próbując zachować poważną minę
- Parówki? – Katherine wybuchnęła śmiechem, a ja wraz z nią

Kath?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie przeklinaj w komentarzach. Jeżeli chcesz negatywnie ocenić bloga - prosimy o konstruktywną krytykę. Ponadto nie chcemy, abyście skakali sobie wzajemnie do gardeł :)